Aktualności

OPŁATY ZA JEDNORAZOWE KUBKI I PUDEŁKA od 2024 r.

Od 1 stycznia 2024 r. obowiązuje część przepisów ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej wprowadzonych do niej ze względu na obowiązującą w UE dyrektywę SUP.

Ogranicza ona m.in stosownie plastikowych opakowań jednorazowych. Wiąże się to z licznymi nowymi obowiązkami dla dużej grupy firm. W grudniu ukazały się rozporządzenia wykonawcze do ustawy. Wiadomo już, ile klient dopłaci do jednorazowego kubka, a ile do pojemnika do obiadu na wynos. W mniej komfortowej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy wdrażając przepisy, muszą się liczyć z licznymi kłopotami i niewiadomymi.

Nieprosto będzie określić kiedy opłata się należy, a kiedy można będzie jej uniknąć – to zarówno ze względu na to co jest opakowaniem, a co kubkiem, a co nimi nie jest – granica wcale nie zawsze jest ostra, jak i tym, co jest w nie opakowane.

Problemy stwarzają też niektóre definicje. Jeśli np. coś jest napojem, zgodnie z definicją ustawową, to za jednorazowy kubek trzeba zapłacić. Ale już kiedy w taki sam kubek włożymy np. chłodnik lub mus owocowy, to nie są to napoje, o których mówi definicja i czytając literalnie przepisy – opłata nie jest wymagana.

Podobnie może być w barze czy restauracji. Przykładowo gdy klient zapewni, że wziętą na wynos rybę czy kotlet spożyje na zimno, to powyższa opłata za pojemnik jest wymagana. Ale jeżeli klient zadeklaruje, że jedzenia podgrzeje, to za opakowanie raczej nie zapłaci.

Kłopoty z ustaleniem od kogo pobierać opłatę, a od kogo nie, mogą też mieć hurtownie. Jeśli ktoś będzie dokonywał zakupu kubków lub pojemników jedynie na paragon, to można domniemywać, że kupuje na własny użytek (np. na rodzinny piknik) i opłatę trzeba naliczyć. Ale jeżeli już na fakturę, to należałoby zapytać, czy kubki potrzebne są np. na imprezę firmową i wtedy zakwalifikować to jako użytek własny, tym samym pobrać opłatę. Jeżeli zaś kupujący przewidział je do dalszej odsprzedaży, to wówczas pobranie od niego opłaty nie jest potrzebne, bo pobiera ją ten, kto sprzedaje czy udostępnia kubek nabywcy końcowemu. Dodatkowej trudności w kubkowo-opakowaniowej problematyce dodaje fakt, że żywność paczkowana w pudełka czy kubki w zakładzie przemysłowym, np. jogurty czy śmietana opłacie „kubkowej” nie podlega.

Problemy dotyczą też VAT od tych opakowań. Brakuje jakichkolwiek wskazówek Ministerstwa Finansów co do tego czy opłatę należy traktować jako element podstawy opodatkowania VAT czy też nie.

Jednak przepisy o opłacie wskazują, że ma być pobierana przy wydaniu żywności lub napoju w opakowaniu, co przeważa za uwzględnieniem opłaty przy kalkulacji opodatkowania VAT. Istnieje też wiele argumentów za tym, że stawka VAT znajdująca zastosowanie do opłaty powinna wynikać z produktu jaki znajduje się w opakowaniu, np. ciasto czy posiłki „na wynos” powinno oznaczać 8 proc. VAT również dla opakowania, a opłata za kubek do kawy powinna być obciążona 23 proc. VAT.

To nie koniec wątpliwości w sferze rozliczeń podatkowych.

Jeśli chodzi o wydawanie paragonów, to rozporządzenia regulujące korzystanie z kas fiskalnych nie zawierają dla podatników żadnych wskazówek. Co więcej, również przepisy o opakowaniach nie nakazują wyodrębniania tej kwoty, ani też umieszczania na paragonie informacji o tym, że opłata została pobrana. Niektórzy podatnicy planują więc wyodrębniać ją na paragonie, a inni nie, często kierując się technicznymi ograniczeniami stosowanych przez nich kas fiskalnych.

Share on facebook
Facebook